Sobota, wczesny ranek, niebo jak marzenie. Trzeba jechać w góry! Tym razem wybór padł na Beskid Żywiecki. Trasa wiodła ze Złatnej przez Krawców Wierch, Halę Rysiankę, Halę Lipowską, Boraczy Wierch z powrotem do Złatnej. Po drodze odwiedziliśmy trzy schroniska: klasyczną bacówkę pod Krawców Wierchem (kawa), schronisko na Rysiance (herbata i drożdżówka z borówkami), schronisko na Hali Lipowskiej ( lekki obiadek). Przez Halę Redykalną wróciliśmy do Złatnej około 17.00, wykręcając według GPS pętelkę o długości 29 kilometrów. Trasa piękna, z panoramami na Beskid Żywiecki i Śląski, Niskie Tatry i Małą Fatrę na Słowacji. Myślę, że zdjęcia zachęcą Was do wędrówki tymi szlakami. Naprawdę warto!