Niektórzy odsypiali jeszcze szaleństwa sylwestrowej nocy, kiedy my postanowiliśmy odwiedzić naszych południowych sąsiadów Słowaków i wybraliśmy się wspólnie z nimi na szczyt Rohuľa (595 m n.p.m.). Pierwszego dnia roku turyści ze Svidníka spotkali się na szczycie, by wspólnie świętować nadejście Nowego Roku w górskiej atmosferze. Organizatorami imprezy były: KST Beskyd Svidník, OZ Nízke Beskydy oraz wioski: Nižna Jedľová, Vyšna Jedľová, Belejovce, Kapišová, Kružľová i Svidnička. Trasa główna ze Svidníka liczyła 16 kilometrów, ale na górę można było również dostać się gwiaździście z poszczególnych miejscowości. Przy utulni na Rohuľi, pomimo dziesięciostopniowego mrozu zameldowało się około dwustu osób. Zapłonęły ogniska, w ruch poszły kije na kiełbaski, pieczono także słowacką slaninę z cebulą (pysznie smakowała). Nie zabrakło też innych smakołyków. Atmosfera pomimo chłodu zrobiła się gorąca. Wszyscy wszystkim składali życzenia. Oczywiście wraz z innymi dotarł na szczyt primator Svidníka, pan Ján Holodňák. Pan primator jest świetnym turystą, często bierze udział w rajdach turystycznych, organizowanych również po polskiej stronie Beskidu Niskiego. Na Rohuľi była więc okazja, aby przez chwilę porozmawiać. Z powodu mrozu bardzo szybko padła słabo naładowana bateria w aparacie, dlatego zrobiłem zaledwie kilka zdjęć. Aby uzupełnić galerię załączyłem jeszcze kilka fotografii z Rohuľi, wykonanych podczas letniej wycieczki. Życzę wszystkim Przyjaciołom szczęśliwego Nowego Roku i dziękuję naszemu nowemu znajomemu ze Svidníka za pokazanie bardzo atrakcyjnego wariantu trasy na Rohuľę.
Miłego oglądania!